Po ponad roku budowy domu, pierwszy raz trafi się nam (nie)fachowiec z którym musieliśmy się pożegnać w trakcie prac. Dekarz wolał "zejść" z dachu niż poprawiać błędy. Generalnie szkoda gadać, najważniejsze że na początku sierpnia wchodzi drugi który obiecał pomóc i juz na etapie ustaleń standardów wykonywania nie mieliśmy zastrzeżeń.
Oto kilka przykładowych błedów których dekarz nie chciał poprawić:
- nacinane dachowki, zamiast nawiercane lub mocowane na uchwyty braasa
- miejscami niedoklejona taśma kalenicowa
- kalenice główne łata na łate, zamiast wsporników łaty kalnicowej.